Co roku w zimie obserwuję te towarzyskie ptaki oczywiście poza okresem lęgowym, żerujące dużymi stadami na polach rzepaczanych w Gminie Siechnice między Kotowicami, a Groblicami tuż przy rzece Oławie.
Łabędzie nieme bo o nich mowa to symbol małżeńskiej wierności, dobierają się w pary raz na całe życie, nawet po stracie młodych trzymają się razem. Te majestatyczne, śnieżnobiałe o pomarańczowo-czerwonych dziobach , czarnych u nasady ptaki należą do największych z rodziny blaszkodziobych. Ich długość dochodzi do 1,6 m, ważą średnio od 8-12kg, przy rozpiętości skrzydeł nawet do 2,35m.Samiec nieco większy od samicy i ma wyrażnie większy, mięsisty czarny wyrostek tzw. guz na dziobie.Młode w pierwszym roku są szaro-brązowe.
Przy tak dużych rozmiarach łabędzie startujące do lotu muszą biec po wodzie i energicznie uderzając skrzydłami nabierać dużej szybkości by poderwać ich ciężkie ciała w powietrze.
Obecnie nasze rzeki, jeziora i zbiorniki wodne są skute lodem a startowanie do lotu z pól uprawnych zimą jest dla nich bardzo trudne. Jeszcze gorzej wygląda to z lądowaniem zwłaszcza na bezśnieżne pola ozimin gdzie wystają zamarznięte bryły ziemi, wtedy przy nieudanym lądowaniu może dojść do zranienia nóg a sunąc piersią po bryłach solidnie się obijają.
Dobrze, że nadchodzi odwilż i łabędzie wrócą z powrotem do wody gdzie jest ich miejsce a wtedy lądowanie ślizgiem na wodzie to czysta przyjemność.