W wieku 9 miesięcy Michałek był prawidłowo rozwijającym się małym smykiem. Mimo, że jeszcze nie chodził, wszędzie było go pełno, był niezwykle energiczny, zabawowy. Aż do pewnego niedzielnego wieczoru. Michałek w jednej chwili stał się bardzo niespokojny, płaczliwy. Nie potrafiliśmy go uspokoić. Gdy zauważyliśmy, że „podwija” mu się rączka, od razu pojechaliśmy na ostry dyżur do szpitala. Chirurg, który zbadał Michałka stwierdził uraz ręki i polecił skonsultować z neurologiem. Na konsultację neurologiczną zostaliśmy przewiezieni do innego szpitala. Lekarz, który przeprowadzał badanie nie zauważył nic niepokojącego. Na następny dzień mieliśmy się jednak zgłosić na kontrolę. To była wyczerpująca noc dla nas wszystkich.
Kolejnego dnia, niedługo po powrocie z kontroli, Michałek zemdlał na przewijaku…
Rodzice Michałka nadal czekają na Twoją pomoc...
Więcej informacji na temat Michałka i tego jak możesz mu poóc wrócić do zdrowia znajdziesz tutaj: